Jutro z „polskiego internetu” znikną kolejne firmy. Legalnie działające nie mogą być jednak wcale zadowolone. Gracze na forach internetowych już wymieniają się poradami, jak i u kogo grać.
Część graczy zgłasza, że od kilku dni czeka na wypłatę. Wygląda jednak na to, że systemy finansowe bukmachera zostały zapchane przez tysiące zleceń z Polski. W większości klienci potwierdzają, że pieniądze ostatecznie są wypłacane. Co ciekawe niektórzy gracze sygnalizują, że kupony wysłane jeszcze przed blokadą strony – a trwające już po blokadzie – są normalnie rozliczane.
„Zakłady są normalnie w grze i należy się skontaktować kilka h po zakończeniu (właściwie to od razu – wiemy jak bet szybko rozlicza) w celu podsumowania środków i uzgodnienia wypłaty” – sugeruje użytkownik forum bukmacherskiego o pseudonimie „Blaise”. „Godzinkę po wysłaniu maila z prośbą o wypłatę środków z konta dostałem maila zwrotnego, że zgodnie z moją prośbą środki zostały wypłacone” – dodaje „Rodzyn”.
Złość graczy spotęgowali jeszcze pracownicy działu wsparcia bukmachera. Na forach bukmacherski aż roi się od wpisów, że godzinę przed wiadomością o oficjalnym wyjściu z Polski, zapewniali o utrzymaniu biznesu. Skoro tak zapewniali pracownicy firmy, to ludzie wpłacali pieniądze i grali dalej.
Gracze często żalą się na brak informacji ze strony bukmacherów. Tutaj jeden z wpisów z forum bukmacherskiego
Kto zostaje, kto odchodzi?
Większy od Bet365 jest na naszym rynku tylko jeden bukmacher – bet-at-home. BAH, bo tak przez graczy jest nazywany serwis, na razie zapowiada, że zostaje. Podobne deklaracje składa Unibet. Bet-at-home konsekwentnie twierdzi, że polskie prawo jest sprzeczne z przepisami Unii Europejskiej. I dlatego firma nie zamierza wycofywać się z rynku.
Czytaj więcej na stronie finanse.wp.pl
